Rozstanie

Rozstanie - kadr z filmuGdyby przyszło do przygotowania listy najważniejszych irańskich filmów w historii, to niewątpliwie "Rozstanie" Asghara Farhadiego znalazłoby się na szczycie takiego zestawienia. Powodów ku temu jest kilka. Obraz ten otrzymał pierwszego w historii Iranu Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego za rok 2012. Nagroda została przyznana w momencie, kiedy obowiązywały sankcje nałożone na Iran przez społeczność międzynarodową. Pod tym kątem był to bardzo ważny gest - film wywodzący się z kinematografii kraju uznanego przez jednego z amerykańskich prezydentów za filar tzw. osi zła, został wyróżniony najbardziej prestiżową nagrodą filmową.

Główny jednak powód, dla którego "Rozstanie" powinno zajmować jedną z czołowych pozycji na liście najważniejszych irańskich filmów w historii jest dużo prostszy. Otóż ten film - nie bójmy się użyć tego określenia - jest wybitny i śmiało można określić go mianem kinowego arcydzieła. Farhadi bowiem, w błyskotliwy sposób i w bardzo precyzyjnej formie, łączy intymną perspektywę kameralnego rodzinnego dramatu z drapieżną wręcz wiwisekcją współczesnego irańskiego społeczeństwa. Poza tym, i to jest tu najważniejsze, "Rozstanie" autentycznie porusza i nie pozostawia widza emocjonalnie obojętnym.

Pękające więzi rodzinne stają się kanwą prawdziwego moralitetu. Nader i Simin są małżeństwem z klasy średniej. Mieszkają w Teheranie i mają jedenastoletnią córkę Terme. Simin pragnie za wszelką cenę wyjechać z kraju i coraz bardziej oddala się od męża, który nie chce opuszczać Iranu. Ich córka obserwuje narastający między rodzicami konflikt i nie wie, czy ma zostać z ojcem, czy z matką? Nadera zatrzymuje w kraju m.in. chory na Alzheimera ojciec. Simin zaś nie wyobraża sobie przyszłości córki w represyjnym wobec kobiet społeczeństwie i to jest głównym powodem, dla którego chce emigrować.

Nader do opieki nad ojcem zatrudnia pochodzącą z niższej klasy społecznej kobietę o konserwatywnych poglądach. Ukrywa ona przed nim fakt, że jest w ciąży, a tajemniczy wypadek, któremu ulega komplikuje i tak niełatwe decyzje, jakie muszą podjąć małżonkowie. To zdarzenie powoduje, że w rodzinny spór włączają się irańskie prawo oraz konserwatywna obyczajowość. Zaczyna się prawdziwy kalejdoskop emocji i zdarzeń.

Poszukiwanie prawdy o tym, co przydarzyło się opiekunce przywołuje echa klasycznego już japońskiego filmu "Rashomon", pierwszego wielkiego sukcesu Akiro Kurosawy. Czy na ekranie kinowym istnieje coś takiego jak prawda? Każda z postaci ma swoją wersję wydarzeń. Która z nich jest prawdziwa? Próba odpowiedzi na to pytanie obnaża niedoskonałości istniejące w irańskim społeczeństwie, zwłaszcza jego konserwatyzm i bardzo duże różnice między klasami. Okazuje się, że walka małżonków o wyjaśnienie tajemnicy wypadku opiekunki, jest zarazem walką o córkę. Czy dziewczynka zostanie z ojcem w Teheranie, czy też uda się z matką na emigrację?

Tytułowe rozstanie zyskuje w filmie przejmującą wielowymiarowość. Wskazuje na rozwód małżonków i na rozdźwięk w irańskim społeczeństwie, na oddalanie się córki od rodziców, którzy nie potrafią dojść do porozumienia, a także na emigrację, będącą radykalnym i przymusowym rozstaniem się z krajem, w którym się wyrosło.

Warto zwrócić uwagę na doskonałe aktorstwo i świetne zdjęcia w ciasnych wnętrzach teherańskiego mieszkania, co jest znakomitym dopełnieniem precyzyjnego scenariusza. Całość tworzy przejmujący i bardzo angażujący emocjonalnie kinowy dramat.

W filmie dokumentalnym poświęconym "Rozstaniu" reżyser mówił: "Tu nie chodzi tylko o rozstanie dwojga ludzi, czy rozłam w społeczeństwie, lecz o dysonans między tym kim jesteśmy, a kim chcielibyśmy być. Obserwuję to każdego dnia. Nasze społeczeństwo ewoluuje i takie kryzysy są nieuniknione, łatwe do przewidzenia. Tragiczne jest to, iż myślimy, że nasze życie nie jest takie, o jakim marzyliśmy".

Bohaterowie filmu, stając przed tragicznym dylematem, muszą zdecydować, czy są w stanie poświęcić przeszłość dla przyszłości. Ten problem stanowi kanwę jednego z najciekawszych filmów ostatnich lat. Sukces "Rozstania" otworzył reżyserowi drzwi do międzynarodowej kariery, a irańskiej kinematografii zapewnił uznanie i prawdziwy deszcz nagród.

Sebastian Sroka

"Rozstanie" (Dżadai-je Nader az Simin),
reż. Asghar Farhadi,
Iran 2011, 123 min.