Jak smakuje kurczak ze śliwkami?

Poradziłem raz sercu: "Wybierz ty inną drogę,
innej daj się zniewolić ty moje serce drogie."
Odparło: "W tym smutku jestem bardzo szczęśliwe,
innego poszukaj, jeśli ja nie jestem ci drogie."1

Fachroddin Eraqi

Coraz więcej irańskich filmowców tworzy poza granicami swojego kraju, głównie w Europie. Wśród nich przypadek Mardżan Satrapi jest szczególny. Zasłynęła ona bowiem jako twórczyni świetnie ukazujących irańskie realia komiksów. Najsłynniejszym z nich jest "Persepolis", mający już status dzieła kultowego. Wielki sukces komiksu pociągnął za sobą jego ekranizację. Animowany film pod tym samym tytułem był debiutem Mardżan Satrapi.

Rok 2011 przyniósł premierę jej drugiego filmu, nakręconego tym razem wspólnie z Vincentem Paronnaudem. Obraz nosi tytuł "Kurczak ze śliwkami" i jest adaptacją innego jej komiksu. W przeciwieństwie do "Persepolis" jest to jednak film w pełni aktorski, jedynie wzbogacany o animację.

Kurczak ze śliwkami - kadr z filmuJego fabułę zainspirowała historia życia wujka Mardżan Satrapi, który pewnego dnia położył się do łóżka i postanowił umrzeć. Przyczyną tego, jak się okazało w wyniku śledztwa przeprowadzonego przez Mardżan, była nieszczęśliwa miłość. Dokładnie tak samo już na początku filmu postępuje główny bohater - słynny skrzypek Nasser Ali, który swoją decyzję podejmuje po tym, jak żona niszczy mu ukochane skrzypce, będące podstawą jego nie tylko artystycznej egzystencji. Umiera ósmego dnia, a czas wypełniają mu wspomnienia i rozrachunki nad własnym życiem. Okazuje się bowiem, że tak naprawdę nie o skrzypce tutaj chodzi.

"Kurczak ze śliwkami" to film ostentacyjnie staromodny. Zrealizowany w całości w studio przypomina za sprawą pracy kamery oraz scenografii dawne melodramaty. Prowadzi to momentami do zamierzonej teatralności, o czym mówi w jednym z wywiadów Satrapi: "dla mnie teatralność funkcjonuje tutaj jako metafora życia. Każdy z nas ma do odegrania jakąś rolę. Każdy z nas ma kwestię do wypowiedzenia, z góry określoną, z góry napisaną przez kogoś innego. Od nas zależy, jak odegramy swoje partie. Jestem przekonana, że podlegamy pewnemu porządkowi, systemowi. Trzeba wypełnić swoje przeznaczenie"2. Teatralność służy zatem w filmie postawieniu pytań o egzystencjalnym wymiarze. Na ile człowiek decyduje o swoim życiu, a w jakiej mierze wpływ na nie mają zewnętrzne okoliczności, często determinowane postawą, bądź wyborami innych? Gdzie przebiega granica wolności człowieka? Czy można wybrać czas i miejsce swojej śmierci?

Dzieło Satrapi i Paronnauda to także intrygujący mariaż patosu i komizmu, dokładnie taki, jakim przepełnione jest nasze codzienne życie. Świetnie ilustruje to scena pogrzebu matki głównego bohatera. Nad grobem kobiety, która przez całe życie była nałogową palaczką, unoszą się kłęby dymu. Uczestnicy pogrzebu, w większości intelektualiści, chcąc racjonalnie wyjaśnić to zjawisko, zaczynają się spierać o jego genezę. Spór przeradza się w drobną kłótnię, zakończoną dopiero przez na wpół obłąkanego "derwisza", który pojawia się i nazywając całe towarzystwo bandą głupców stwierdza, że "ten dym w prosty sposób dowodzi istnienia duszy".

Kwestie egzystencjalne nieustannie przewijają się w filmie. Porusza je np. wyborna scena dialogu bohatera z aniołem śmierci, Azrailem, który odwiedza umierającego w sypialni. Przywołuje ona na myśl rozmowę ze śmiercią, jaką toczył bohater pamiętnej "Siódmej pieczęci" Bergmana.

W "Kurczaku ze śliwkami" ukazane zostały również istotne dla bohatera epizody w jego życiu, momenty, które dały mu gorzką, lecz cenną lekcję. Jednym z nich było spotkanie z mistrzem. By go znaleźć i stać się wirtuozem skrzypiec Nasser Ali wyrusza w podróż. Udaje się do Szirazu, słynnego miasta poetów i ogrodów i tam uczy się gry u Aqi Mozaffara - największego irańskiego skrzypka owych czasów. Gdy edukacja się kończy, mistrz daje mu taką radę: "Nie mam uwag co do twojej techniki, jest znakomita. Ale twoja muzyka, to gówno! (...) Tu nie chodzi o technikę, tylko sztukę. Przez sztukę możemy zrozumieć życie. Instrument jest po to, abyś wydobył z niego blask. (...) Życie jest oddechem. Jest westchnieniem. Jest westchnieniem, które musisz wydobyć". Dla Nassera tym westchnieniem okazuje się nieszczęśliwa miłość - uczucie, które musiało przegrać w starciu z ówczesnymi konwenansami. To właśnie dla niej nierozważnie wyrzekł się życia. Opamiętanie jednak przyszło za późno. Nasser wszystko postawił na jedną kartę, co było tak melodramatyczne, jak i ryzykowne. I przegrał - zbudował swoje życie w oparciu o smutek i niespełnienie.

"Kurczak ze śliwkami" to w końcu opowieść o kraju, którego już nie ma, o Iranie z przełomu lat 50-tych i 60-tych XX wieku, dynamicznie się modernizującym i bezrefleksyjnie zapatrzonym we wzorce zachodnie, który przestał istnieć na skutek rewolucji w 1979 roku.

Choć Satrapi i Paronnaud ubrali swój film w bajkowe szaty i okrasili komizmem, to w gruncie rzeczy jest on bolesną analizą mijającego życia, przypominającą w pewnym sensie dzieło Prousta. Wzmacnia to unoszący się nad całością typowo perski duch zwątpienia oraz ciągłe stawianie pytań o kwestie ostateczne. Z jednej strony mamy więc bajkę, a z drugiej poważną w swej wymowie opowieść o umieraniu. Nic tak bowiem nie boli, jak odchodzenie ze świadomością, że całe życie było tylko ślepą uliczką, drogą donikąd i ani muzyczna pasja, ani tym bardziej tytułowy kurczak ze śliwkami nie były w stanie go ocalić, ani osłodzić. Taki to właśnie film - bardzo stylowy i gorzki zarazem.

Sebastian Sroka

"Kurczak ze śliwkami" (Poulet aux prunes)
reż. Mardżan Satrapi/Vincent Paronnaud,
Belgia/Francja/Niemcy 2011, 93 min.

1 - Rubajat nr 13 (152) w: Kolijjat-e Fachroddin Eraqi, wstęp i opracowanie Nasrin Mohtaszem (Chaza'i), Enteszarat-e Zawwar, Teheran 1372, tłum. Albert Kwiatkowski.

2 - "Wypełniam swoje przeznaczenie - wywiad z Mardżan Satrapi", "Film" styczeń 2013, s. 31.