Z wizytą u krawca

Iran jest państwem rewolucyjnym - islamska rewolucja, która stworzyła obecne normy i prawa w tym kraju, była rewolucją społeczną i polityczną. Tym samym powstają tam nieoczekiwane związki i wzajemne uwarunkowania między aspektami życia nie od razu kojarzonymi z polityką. Słowem, jak to często z rewolucjami bywa, wywierają one swój wpływ także na modę. Dlatego warto jest w paru słowach przyjrzeć się męskiej modzie w Iranie w kontekście polityki.

Ostatnia przymiarka - kadr z filmuNajbardziej chyba znanym przykładem tych związków jest sprawa krawatu. Otóż sam ajatollah Chomeini w pewnym momencie zrozumiał jak nośnym symbolem może być krawat i potępił noszenie krawatów, widząc w tym oznakę zepsucia Zachodem oraz ukłon w stronę chrześcijaństwa (krawat przypomina krzyż). Coś, co na pozór wydaje się kaprysem rewolucyjnego przywódcy, było tak naprawdę głęboko przemyślanym gestem. Chomeini, jak mało kto rozumiał, jak duże znaczenie będzie miało proste wyrugowanie krawatu z garderoby urzędników. Był to jasny i czytelny symbol dla społeczności międzynarodowej, że Iran ustala już własne zasady i reguły, odrzuca wzorce narzucone przez Zachód. Iran dzięki rewolucji miał być krajem w pełni niezależnym od międzynarodowych, narzucanych odgórnie norm, a odrzucenie krawatu, zwłaszcza w przypadku protokołu dyplomatycznego było gestem prawdziwie rewolucyjnym. Efektem tych zabiegów jest to, że Iran stał się jedynym państwem świata, którego urzędnicy (w tym wszyscy dyplomaci na całym świecie) nie noszą krawatu.

Związki męskiej mody z polityką nie ograniczają się w Iranie tylko do kwestii krawatów. Otóż styl, w jakim ubrany jest dany irański polityk od razu określa elektorat, do którego celuje on ze swoim przesłaniem. Słowem - ubiór określa styl sprawowania polityki i władzy. I tak np. poprzedni, reformatorsko nastawiony prezydent Mohammad Chatami gustował w markowych garniturach. Obecny prezydent Mahmud Ahmadineżad (konserwatysta, który wstrzymał postępowe reformy Chatamiego, a także bezwzględnie i krwawo stłumił społeczny ruch tzw. "zielonej rewolucji") ubiera się w tanie ubrania, a jego styl to prosta wiatrówka i znoszone buty. To zaś stanowi element spójnej i przemyślanej strategii politycznej, gdyż pochodzący z niższych warstw społecznych Ahmadineżad daje czytelny sygnał dla swojego elektoratu: mimo sprawowanej władzy nadal jestem taki, jak wy.

Z prezydentem Mahmudem Ahmadineżadem i kwestiami ubioru wiąże się też doprawdy pyszna i prawdziwa anegdota, którą przytacza w swojej bardzo ciekawej książce "Ajatollah śmie wątpić. Paradoks współczesnego Iranu" Human Madżd: Ahmadineżad kupuje ubrania w położonym niedaleko bazaru domu handlowym Szams al-Emare1 (jego nazwa jest zarazem pogardliwym określeniem sprzedawanych tam ubrań), który specjalizuje się w taniej irańskiej i chińskiej odzieży męskiej. Prezydent dobrze o tym wie. Musiało go zaboleć, gdy zachodnia prasa w ironicznym tonie opisała garnitury dostarczone brytyjskim marynarzom zatrzymanym w Zatoce Perskiej w 2007 roku i uwolnionym dwa tygodnie później jako "kiepskie ubrania w ahmadineżadowskim stylu", co mogło sugerować, że irański rząd kupił je w Szams al-Emare. W rzeczywistości pochodziły z E Cut, męskiej minisieci stojącej w świadomości zwykłych Irańczyków o kilka poziomów wyżej niż Szams al-Emare. Odzianie brytyjskich więźniów w garnitury lepsze, niż te, które nosi prezydent, miało zademonstrować perską gościnność i pełnić funkcję ta'arof: dla gości tylko to, co najlepsze.

Mając już pewną wiedzę, jak ważny w kontekście społeczno-politycznym Iranu jest ubiór, możemy za sprawą filmu "Ostatnia przymiarka" Rezy Ha'eriego spokojnie zajrzeć do warsztatu krawieckiego. I to nie byle kogo. Pan Arabpour od blisko 60-ciu lat funkcjonuje w zawodzie. Cały czas uważnie śledzi, jak zmieniają się style i fasony. Cierpliwie objaśnia przed kamerą na czym polega dobry krój labbade2, czy qaby3 oraz jakie są obecnie sposoby wiązania turbanu. Arabpour to krawiec najbardziej prominentnych liderów życia politycznego i religijnego, szył m.in. dla obu duchowych przywódców Republiki Islamskiej, ajatollahów Chomeiniego i Chamenejego, ubierał się u niego także były prezydent Chatami.

Mimo swojego wieku bohater filmu zaskakuje witalnością i uważnym podejściem do każdego klienta. Dla krawca bardzo ważne jest, by nawiązać z klientem pewną więź. Coś takiego możliwe jest już tylko w małych sklepikach, czy warsztatach. Dzięki pokazaniu tego świata drobnych rzemieślników i jego kolorytu film sporo zyskuje na wartości. A świat ten, również w Iranie, zaczyna coraz szybciej odchodzić do lamusa. Coraz trudniej jest spotkać kogoś, kto całe życie poświecił jednej profesji, tak jak bohater filmu - pan Arabpour, który w jednej ze scen stawia takie oto pytanie: Jeśli przedkładacie pracę nad modlitwę, to czy wasza praca jest coś warta? To konkluzja godna mistrza, niekoniecznie krawieckiego, wybiegająca daleko poza irańską rzeczywistość.

Sebastian Sroka

"Ostatnia przymiarka" (Final Fitting),
reż. Reza Ha'eri,
Iran 2008, 30 min.

1. Szams al-Emare znaczy "Budynek Słońca".

2. Labbade to długa, luźna szata, którą mężczyźni zakładają na inne ubranie.

3. Qaba to a) szata z przodu rozpięta, zapisana na guziki; b) luźna szata, którą duchowni noszą pod abą; jej kołnierz jest otwarty, a jego wcięcie jest "w serek", w przeciwieństwie do labbade, której kołnierz ma kształt prosty.